Ciąża

MA-MA

maja 30, 2016 Słomkowo 3 Komentarzy


Pamiętam jak dziś, kiedy synek zaczął składać pierwsze sylaby. Były to proste kompozycje brzmiące mniej więcej jak: BA-BA czy DA-DA. Przyznam się, iż w duchu liczyłam, że pierwszym słowem wypowiedzianym przez mojego maluszka będzie słowo MA-MA, a nie żadne zlepki z powyższych. Było tak nie bez powodu, bo przecież to ja go nosiłam przez 9 miesięcy w brzuchu, ja go rodziłam w bólu i to ja go własną piersią karmię gdy wstaje do niego w nocy. Kiedy wreszcie mój synek powiedział pierwsze MA-MA, łzy mi napłynęły do oczu, a radości i wzruszenia nie było końca. Tę chwilę zapamiętam do końca życia. Zdradzę, iż dopiero w tamtym momencie poczułam się stu procentową mamą.

Decydując się na dziecko wiedziałam, że nie będzie to łatwa droga. Byłam natomiast pewna, iż będzie to największe wyzwanie i jednocześnie najlepsza przygoda mojego życia. Każdy uśmiech, przytulenie, powiedzenie nowego słówka, każdy dzień, tydzień, miesiąc spędzony z dzieckiem to dla mnie największa wygrana. Nie wiem jak mogliśmy żyć tak długo bez Ciebie. To TY dajesz nam nadzieje, na lepsze jutro. Dziś nie wyobrażam sobie, że mogłoby Ciebie z nami nie być. Najcenniejsze co mogę Ci teraz dać to swój czas, bo wspólnych zabaw nikt nam nie zabierze, a co zostanie nam w pamięci to nasze.



Tak na marginesie. Miał tu powstać wzruszający tekst o macierzyństwie, ale ja chyba nie potrafię tak pisać. Za bardzo zastanawiam się nad każdym słowem. Mam jednak nadzieję, że te kilka zdań wyrażą to jak bardzo kocham swoje maleństwo i co czuje od kiedy zostałam MAMĄ. W roli matki dopiero debiutuje lecz uważam, że jest to mój najlepszy debiut w życiu :) Mogę w końcu powiedzieć, że czuję się spełniona. 

3 komentarze:

Uroda

DOMOWA MASECZKA DO STÓP

maja 28, 2016 Słomkowo 4 Komentarzy


Uwielbiam robić maseczki w zaciszu własnego domu. Przy małym dziecku brakuje mi czasu na bieganie po kosmetyczkach i spędzanie tam połowy dnia. Dlatego świetną alternatywą jest dla mnie zrobienie sobie własnego SPA w domu / ogródku :) Lubię eksperymentować z różnymi domowymi i naturalnymi sposobami na urodę. Specjalnie dla Was przygotowałam sekretny przepis na odświeżającą kurację dla Waszych zmęczonych stóp. Zapraszam!

MASECZKA NA STOPY Z BANANEM I MIODEM


Najlepiej będzie jeśli do swojej miseczki wybierzesz dużego i dojrzałego banana. Wtenczas szybciej będzie Ci go rozdrobić, a zapach będzie bardziej intensywny. Do miseczki wrzucamy banana i rozdrabniamy go widelcem na papkę (możesz użyć do tego mikser/blender). Gdy papka będzie już gotowa dodajemy łyżkę miodu i łączymy składniki. Gotowe! Teraz na każdą ze stóp nakładamy zrobioną maseczkę. Większą ilość warto nałożyć na pięty, gdzie skóra po zimie jest zazwyczaj szorstka. Owijamy stopy folią spożywczą - dzięki temu masz pewność, że maseczka nie spłynie. Co więcej pomimo wcześniejszej aplikacji, masz w dalszym ciągu możliwość biegania za dzieckiem :) Po upływie 10 minut zdejmujemy folię i spłukujemy maseczkę.  Następnie nakładamy niewielką ilość kremu do stóp. Ja użyłam Compeed, który czyni cuda na popękane i zrogowaciałe pięty. Już po pierwszej aplikacji różnica jest bardzo wyczuwalna. Stosuj ten okład regularnie a przekonasz się, że całkowicie zniknie niepożądana szorstkość, a stopy będą gotowe na lato.

Kosmetyk naprawdę godny polecania!


Jakie są Wasze sposoby na piękne i gładkie stopy?


4 komentarze:

Książki

RECENZJA KSIĄŻKI ''PROSZĘ MNIE PRZYTULIĆ'' PRZEMYSŁAW WECHTEROWICZ I EMILIA DZIUBAK

maja 25, 2016 Słomkowo 8 Komentarzy


Od kiedy jest z nami Olivier moja biblioteczka zapełnia się coraz to nowszymi pozycjami. Ostatnio nie mogę przejść obojętnie obok pięknie wydanymi i zilustrowanymi książkami dla dzieci. Zanim pokaże je Wam wszystkie chcę abyście poznali tę CUDOWNĄ I WSPANIAŁĄ książkę. Proszę mnie przytulić to idealna pozycja dla młodszych jak i starszych dzieci. Okraszona pięknymi obrazkami, prostą historia i prostym, wręcz banalnym przekazem.

Czy wiesz jaki jest najlepszy sposób na udany dzień? Jeśli nie, to ta książka z pewnością Ci odpowie. Historia o niedźwiedziu, który zabiera swojego synka na wędrówkę po lesie, podczas której przytulają każde napotkane zwierzątko. Dzięki tej książce, synuś nauczył się przytulać, zresztą staram się to codziennie celebrować. Mamuśki i tatuśkowie bierzcie przykład z niedźwiadka i przytulacie swoje pociechy jak najczęściej, bo dotyk jest bowiem pierwszym ze zmysłów jaki w sobie rozwijamy. Moc przytulania jest ogromna.

Możecie zobaczyć krótki filmik jak powstawała ilustracja do książki "Proszę mnie przytulić".



8 komentarze:

Lifestyle

10 FAKTÓW O MNIE

maja 23, 2016 Słomkowo 5 Komentarzy


Cześć!

Wpadłam na pomysł by Wam dzisiaj troszeczkę o sobie opowiedzieć. Byłoby mi bardzo miło gdybyście mnie troszkę lepiej poznali. W sumie to niewiem dlaczego taki post nie pojawił się wcześniej. Podejrzewam, że brakowało czasu, bądź po prostu weny. Chyba jestem jedyną blogerką, która nie napisała takiego posta zaraz po założeniu bloga... 

Do rzeczy. Ostatnie dni urlopu macierzyńskiego spędzam na powietrzu. Piękna pogoda i dostęp ogródka dziadków bardzo dobrze mi służy. W głowie aż roi się od pomysłów na nowe posty :) Tymczasem zapraszam Was na wpis, w którym dowiecie się o mnie kilku ciekawych faktów (mam taką nadzieje) :)


1. NIE JESTEM JEDYNACZKĄ

To pierwszy i najważniejszy fakt o mnie! Mam starszego brata i młodszą siostrę. Z rodzeństwem dogadujemy się bardzo dobrze, choć wiadomo, że czasem są między nami zgrzyty 
(z resztą jak to z rodzeństwem - bywało różnie). 

2. GDY MIAŁAM 1,5 ROKU

Weszłam na telewizor i za chiny nie mogłam z niego zejść (wtedy nie było płaskich telewizorów). Serio nie mam pojęcia skąd w mojej głowie były takie pomysły. 


3. CO SPRAWIA MI PRZYJEMNOŚĆ?

Prasowanie! Tak moi drodzy! Od małego wręcz uwielbiałam przygodę z żelazkiem. Przy każdej możliwej okazji przyglądałam się ukradkiem jak moja mama prasowała tacie koszule. Dziś sama z przyjemnością prasuje ubrania dla całej swojej rodziny. 

4. Z NATURY MAM KRĘCONE BLOND WŁOSY

Jestem naturalną blondynką - nigdy nie farbowałam włosów. Kiedy byłam w gimnazjum bardzo, ale to bardzo chciałam zmienić kolor włosów na czarny (chyba wtedy panowała taka moda). Kurcze,  jak dobrze, że mama odwiodła mnie od tego pomysłu - aż się o to pokłóciłyśmy. Coś czuje, że do końca życia żałowałabym tej decyzji... 


5. NIEJADEK

Podobno jako dziecko byłam niejadkiem. Dziadek naśmiewał się ze mnie, że Agnieszce trzeba nawkładać kamieni do kieszeni, żeby wiatr ją nie porwał. Moi rodzice chyba za bardzo wzięli sobie te uwagi do siebie i zaczęli dość mocno mnie "faszerować" swojskim jedzonkiem, że aż do dziś mam problem z utrzymaniem prawidłowej masy ciała.


6. MIESZKAŁAM W NIEMCZECH

Byłam bodajże w pierwszej, bądź drugiej gimnazjum gdy moi rodzice przeprowadzili wraz ze mną i moją siostrą do Niemiec. Tam mieszkałam ponad cztery lata, dzięki czemu nauczyłam się języka niemieckiego do perfekcji. W rezultacie mogłam studiować i skończyć lingwistykę stosowaną. Do dnia dzisiejszego udzielam korepetycji.  

7. UWIELBIAM SPORT

Od zawsze uprawiałam sport. Przez sześć lat grałam w piłkę nożną, koszykówkę i siatkówkę. Od podstawówki do liceum jeździłam na każde organizowane w gminie zawody. Jak mieszkałam w Niemczech rozpoczęłam przygodę ze sztukami walki. Trenowałam Taekwondo - doszłam do brązowego pasa.


8. ŚPIEWAŁAM W DOMU KULTURY

Wydaje mi się, że nawet dobrze mi szło. Dziś jak mam coś zaśpiewać, to niestety nie potrafię wejść w odpowiednią tonację. Mąż, który ma słuch muzyczny śmieje się, że trafiam w dźwięk jedynie w pieśniach kościelnych :/ Może minęłam się z powołaniem :)?

9. ZABAWA W NAUCZYCIELA

Jako dziecko uwielbiałam bawić się w panią nauczycielkę i sprawdzać swoje zeszyty.  Setki razy przepisywałam je na nowo podkreślając w fantazyjny sposób tematy lekcji. Kiedy ostatnio byłam u rodziców na strychu wpadły mi w ręce moje stare zeszyty. Przeglądam, przeglądam a tam na marginesie mój komentarz cytuje "PIŻ WYRAŹNIE"! Żeby było zabawniej, do dziś śpiesząc się popełniam błędy - może nie, aż tak drastyczne, ale jednak - za co przepraszam :) Nigdy nie byłam orłem z języka polskiego (wolałam niemiecki), ale dzięki blogowi ćwiczę poprawną pisownie w ojczystym języku. 

10. IDOL Z DZIECIŃSTWA

Moim idolem z dzieciństwa była oczywiście BRITNEY SPEARS. Jako nastolatka, kiedy nikogo nie było w domu skradałam się do komputera, który był w pokoju brata (wtedy był tylko jeden PCet dla całej rodziny), odpalałam muzę na full i z obcisłą bluzką i szerokimi spodniami tworzyłam nowe chorografie przed lustrem. W moim pokoju nie zabrakło również plakatów BACKSTREET BOYS czy CHRISTINY AGUILERY. To były czasy :)


Dress - Heart and Soul

5 komentarze:

Dziecko

RECENZJA KSIĄŻKI ''CYFROWI RODZICE'' ORAZ KONKURS!

maja 18, 2016 Słomkowo 14 Komentarzy


Uwielbiam książki. Czytanie to dla mnie idealny sposób na spędzenie wolnego czasu. Każdego dnia gdy spoglądam na regał z przykrością zauważam, iż pomalutku zaczyna mi już brakować miejsca na nowe pozycje. Śmieje się, że nadmiar książek będzie pierwszym powodem do zmiany mieszkania na większe. :)

Korzystając z okazji, chciałabym dziś polecić Wam idealną lekturę dla rodziców, którzy są przytłoczeni dynamicznym rozwojem nowoczesnych technologii. "Cyfrowi rodzice" to poradnik w pigułce, który możesz wykorzystać w swoim życiu rodzinnym. Autorką książki jest Yalda T. Uhls psycholog, która od ponad 15 lat pracowała w przemyśle filmowym, po czym wróciła na studia i została doktorem psychologii dziecięcej. Bada wpływ mediów na rozwój dzieci. Jest mamą dwójki nastolatków i jak sama mówi, pomysł na książkę zrodził się jej wraz z jej własnym doświadczeniem. 

W przedmiotowej pozycji znajdziesz informacje w jaki sposób powinny funkcjonować dzieci w cyfrowym świecie, w sposób bezpieczny i oczywiście produktywny, by nie zostały w tyle w stosunku do swoich rówieśników. Książka jest podzielona na 9 rozdziałów. W każdym rozdziale autorka analizuje jeden temat, który jest związany z mediami i dziećmi. Autorka porusza kolejno tematy Internetu, mediów społecznościowych i obyczajów internetowych, roli nowych mediów w edukacji oraz gier komputerowych. Nie musisz czytać od początku do końca - możesz wybrać rozdział, który odpowie na Twoje pytanie. Całość jest pięknie wydana, aż miło się czyta!


O samej książce mogę powiedzieć, że jest napisana w języku bardzo przystępnym dla współczesnych rodziców. Zawiera mnóstwo konkretnych wskazówek dla matek i ojców, informując o tym co nowe w mediach, co stanowi zagrożenie oraz w jaki sposób chronić przy tym wszystkim nasze dzieci. Na końcu każdego rozdziału znajdziesz "rachunek sumienia" wraz z propozycją rozwiązania konkretnego problemu :)

Oto kilka ciekawych linków dla rodziców dzieci, które są już bardzo niezależne w swoich wyborach. Tu znajdźcie umowy dotyczące korzystania z Internetu, edukacyjne materiały filmowe dla rodziców i nauczycieli w tym np.: nadużywanie Internetu przez dzieci i młodzież, baw się w sieci bezpiecznie:


UWAGA KONKURS!

Jeżeli tak jak ja chcielibyście stać się szczęśliwymi posiadaczami premierowej pozycji  "Cyfrowi rodzice" wystarczy, że weźmiecie udział w organizowanym przeze mnie konkursie

Jak to zrobić? Nic trudnego !

Warunki przystąpienia:
Przekonaj mnie dlaczego właśnie do Ciebie powinna trafić premierowa książka pt. "Cyfrowi rodzice".  Swą wypowiedź umieść w komentarzu do niniejszego posta, pozostawiając koniecznie swój adres e-mail do kontaktu.

Będzie mi bardzo miło jeżeli udostępnisz niniejszy post na swoim FACEBOOK'u i dasz LIKE dla fanpage FITNESSCOOKMADAME (klik) oraz IUVI  (klik).

Konkurs trwa do niedzieli 22.05.2016 godz. 24:00. 
Wieczorem ogłoszę zwycięzcę :)

Życzę powodzenia !


WYNIKI KONKURSU!

"Mąż informatyk, więc w domu sprzętu dużo. No i wszystko podłączone on-line, bo inaczej się nie da. Ja zwykle ze smartfonem w pobliżu, żeby mieć kontakt ze światem zewnętrznym. A w tym wszystkim roczniaczka, której oczy się świecą na widok telefonu czy pilota (laptopy i inne sprzęty są poza jej zasięgiem). Jak znaleźć równowagę pomiędzy światem jej taty a jej własnym? Jak ją wprowadzić w ten cyfrowy świat w bezpieczny sposób? Trzeba będzie poczytać na ten temat :) Pozdrawiam kamiami@poczta.onet.pl"
Gratuluję ! :)

14 komentarze:

Lifestyle

SILVERADO CITY - MIASTECZKO WESTERNOWE

maja 11, 2016 Słomkowo 4 Komentarzy


Dzisiaj zabieram Was do miasteczka western - "Silverado City", które znajduje się w Bożejewiczkach koło Żnina. Ostrzegam, że będzie bardzooo dużo zdjęć! To kolejny punkt na naszej rodzinnej mapie, który planowaliśmy odwiedzić już od dłuższego czasu  :) Droga z Poznania zajęła nam około godzinę. Jak na wyprawę z maluchem to nic wielkiego. Oli przespał podróż w obie strony, przez co podróż minęła nam bezstresowo i  bardzo szybko. W ramach biletu wstępu mogliśmy rzucić podkową bądź ringo, pobawić się w dojenie krowy, poszukać złota, a co najważniejsze obejrzeć pełne emocji westernowe show. Nie pozostało mi nic innego jak oprowadzić Was po tej niezwykle urokliwej i kultowej wiosce kowbojsko-indiańskiej...






Teraz kilka zdjęć z pokazu WESTERN SHOW min. jazda konna w stylu western, show rewolwerowców oraz tresura koni.


Poniżej piękne uchwycone zdjęcia z pokazu pracy kowboi z końmi i bydłem...













Minus dla SILVERADO CITY za to, że kiedy zaczyna się pokaz to wszystkie domki są zamykane. Jesteśmy zmuszeni żeby stać z dzieckiem i patrzeć na SHOW. 






W Saloon znajduje się restauracja, która oferuje kowbojskie specjały :)


Tutaj znajdziemy westernowe scenki z Dzikiego Zachodu: napad na bank i pojedynek rewolwerowców :)











Mam nadzieje, że podobała Ci się fotorelacja i będziesz dalej śledzić nasze przygody :)


4 komentarze: