Ciąża
CO NALEŻY ZABRAĆ DO SZPITALA PRZYJEŻDŻAJĄC DO PORODU?
Do narodzin dziecka, pozostało zaledwie parę dni. Aż wstyd mi się przyznać, że tak długo zwlekałam z pakowaniem torby do szpitala. Jednak co się odwlecze, to nie uciecze...
Tym razem starałam się zabrać jak najmniej, czyli tylko te rzeczy, o których wiem, że będą mi niezbędne na czas pobytu w szpitalu. Przy pierwszym porodzie zabrałam dużo bezużytecznych rzeczy. Pamiętam, że najbardziej brakowało mi laktatora. Musiałam chodzić do osobnego pokoju, żeby ściągnąć pokarm. Tym razem moja torba jest zdecydowanie lżejsza niż trzy lata temu :)
Zanim zaczęłam pakowanie torby, zrobiłam mały wywiad z lekarką prowadzącą moją ciążę. Podpowiedziała mi co należy zabrać ze sobą do udając się do szpitala im. Franciszka Raszei.
Ok, do rzeczy! Co spakowałam do mojej wymarzonej torby?
NIEZBĘDNIK RODZĄCEJ MAMY:
1. DOKUMENTY:
- dowód osobisty
- grupa krwi (wynik oryginalny)
- wyniki badań laboratoryjnych (morfologia, mocz, HBS, WR
- badania USG
- karta przebiegu ciąży
- wyniki posiewu z pochwy i okolic odbytu w kierunku paciorkowców
- wypis ze szpitala, w moim przypadku hospitalizacji w okresie ciąży
- NIP pracodawcy
- plan porodu
2. TORBA MAMY:
- dwa ręczniki, w tym jeden mały (zabieram ze sobą zwijane ręczniki z mikrofibry (zajmują mniej miejsca), które zakupiłam w Decathlonie (klik), w kolorze czarnym, żeby nie było widać śladu krwi)
- kosmetyki oraz przybory toaletowe (szczoteczkę do zębów, delikatne mydło, szampon suchy i normalny, szczotkę, gumki do włosów, pomadkę do natłuszczania ust). Wszystkie moje kosmetyki są w miniaturowych opakowaniach, wyrzucę przy wyjściu ze szpitala.
- laktator, tym razem kupiłam elektryczny marki Medela Swing (klik), wcześniej miałam ręczny marki Avent i średnio się u mnie sprawdził,
- kapcie i klapki pod prysznic (biorę takie, które zaraz po wyjściu ze szpitala wyrzucę do kosza, szpital to skupisko zarazków nie ma co zabierać ich do domu)
- kapcie i klapki pod prysznic (biorę takie, które zaraz po wyjściu ze szpitala wyrzucę do kosza, szpital to skupisko zarazków nie ma co zabierać ich do domu)
- sztućce i kubek (jeśli wolisz mieć swoje, ja zabieram)
- koszulę na pobyt na oddziale położniczym - u mnie sukienka do porodu od GranatOVO
- bieliznę (figi higieniczne połogowe (siteczka) 2x biustonosze do karmienia piersią - moje zakupiłam w KappAhl (z 130 zł na 30 zł, deal życia :D ), zabieram skarpetki z bezuciskowym ściągacze i modalem, który doskonale absorbują wilgoć i pozwalają skórze oddychać), wkładki laktacyjne (zabieram tylko kilka szt. jeśli mi się skończą Wojtek mi kolejne doniesie).
- ładowarka do telefon, słuchawki
- chusteczki do nosa
- szlafrok - od GranatOVO z cudownie miękkiej dzianiny
- tym razem zabieram ze sobą herbatkę dla mam karmiących piersią
- ręczniki papierowe w rolce
- ręczniki papierowe w rolce
- do torby spakuje kilka małych reklamówek na brudne rzeczy, które mąż będzie na bieżąco zabierał do domu.
- rogal do spania i karmienia od Lullalove (będąc teraz w szpitalu, nie wyobrażam sobie spania bez niej)
Dla taty:
- lekkie wygodne ubranie
- aparat fotograficzny
- aparat fotograficzny
- drobne pieniążki na coś słodkiego
- klapki
- woda niegazowana
Dla dziecka:
- set dla malucha zwierzaki + mięciutki otulacz z kapturkiem od GranatOVO, całość prezentuje się przecudnie
- chusteczki nawilżane
- rożek dla maluszka
- rożek dla maluszka
- podkład do przewijania, mam ze sobą jeden jednorazowy i drugi w zestawie z torbą
Pare słów o torbie dla mamy Amsterdam Beaba:
Przy Olivierze spakowałam się w zwykłą walizkę. Miałam tam rzeczy dla siebie i dla maluszka. Teraz wiem, że było to mało praktyczne. Każdorazowe szperanie w niej, szczególnie po CC było bardzo bolesne i kłopotliwe.
Dzięki torbie Amsterdam Smart Colors TAUPE Beaba mam wszystko co potrzebne pod ręką i szczerze mówiąc trudno żeby zapanował tam nieład. Torba nie tylko prezentuje się świetnie, ale również posiada mnóstwo wewnętrznych przegródek i kieszeni. Moim zdaniem jest zdecydowanie warta swojej ceny. Jakość torby jest rewelacyjna. Naprawdę nie ma się do czego przyczepić. Ma jeszcze jeden ważny atut. Wystarczy, że odsuniemy dolny suwak z dołu torby i z automatu zyskujemy dodatkowe 15 cm wysokości-50 litrów pojemności. Oprócz tego torba posiada praktyczny przewijak dla maluszka. Dla mnie torba jest w idealnym rozmiarze na spakowanie się do szpitala na poród.
Torba dla mamy - (klik)
Na wyjście ze szpitala:
- fotelik/nosidełko, u nas tym razem Maxi Cosi Pebble
- ubranka dla Marcela (przygotowałam komplet z H&M body kimono z długim rękawem i spodenki, ciepły sweterek, szare skarpetki, mokasynki, czapeczkę Nanaf Organic + otulacz do okrycia maluszka - bawełniany Lodger
Te wszystkie rzeczy, ubrania zostawiam w domku. Wojtek w dniu wypisu przywiezie też i dla mnie.
0 komentarze: