Dziecko

MOJA KRÓTKA INSTRUKCJA SPOWIJANIA MARCELKA

października 23, 2018 Słomkowo 0 Komentarzy


Otulanie, spowijanie, swaddling to moim zdaniem najlepsza metoda na zapewnienie maluszkowi warunków zbliżonych do tych panujących w łonie mamy. Już w pierwszych tygodniach życia wkładałam Marcelka w otulacz antykolkowy. Tulik zapewniał mu totalne wyciszenie i służył nam aż trzy miesiące.
W kolejnym etapie przerzuciliśmy się na kocyki muślinowe. Ich delikatna i przepuszczalna tkanina ułatwia swobodne wentylowanie skóry malucha, dając uczucie komfortu szczególnie w upalne dni poprzez ciągła cyrkulację powietrza.
Dzięki temu nasz szkrab przesypiał praktycznie całe noce, czyli od północy, aż do godzin porannych z jedną przerwą na karmienie. Nie od dziś wiadomo, iż otulanie jest zalecane przez pediatrów już od pierwszych dni życia. Ciasno ściśnięty maluszek jest znacznie spokojniejszy, śpi dłużej i moim zdaniem rzadziej zmaga się z kolkami. 
Marcel ma obecnie 4,5 miesiąca. To odpowiedni czas by rozstać się ze spowijaniem. Gdy maluszek obraca się samodzielnie na brzuszek, możemy być wręcz tego być pewni. Mimo wszystko od czasu do czasu wciąż zdarza mi się go owinąć. Są to w szczególności te chwile kiedy widzę, jak mocno wkłada rączki do buźki (czyt. zaczął nam się etap ząbkowania) i przez to też nie może zasnąć. 
Kilka dziewczyn podpytywało mnie, czy zdradzę im mój sposób otulania maluszka. Także, mówicie i macie :) Wszystko jest kwestią wprawy. Też na początku się tego bałam, ale bacznie podpatrywałam YouTube, a przede wszystkim ten fimik (klik). Reasumując sama się tego nauczyłam. Nie ma w tym większej filozofii. To jak komu przyda się mini instruktaż?
Krok 1 

Marcelka kładę na otulacz w taki sposób, aby jego główka wystawała ponad zgięciem.
Krok 2. 
Następnie biorę jego rączkę i przykładam wzdłuż tułowia, jednocześnie mocno naciągam jedną stronę otulacz i przeciągam na drugą stronę
... podwijam pod pupę.
Krok 3. 

Chwytam za dolny róg otulacza i zawijam go za jego plecami, pamiętając o tym, aby nóżki miały dużą swobodę ruchu. Dzięki temu zapobiegniemy dysplazji stawów biodrowych dziecka.
Krok 4. 
Teraz znów kładę jego rączkę wzdłuż tułowia i mocno naciągam drugi róg, a materiał podwijam pod plecy.
Tu widzicie jak sprawdzam, czy bioderka mają luz.
Po takim otuleniu Marcel śpi mi około 4 godzin. Wówczas wtedy jestem w stanie dużo zdziałać w domu. 
Olivier uwielbia być fotografowany, nie trudno zgadnąć po kim to ma :D Także kilka ujęć udało mi się uchwycić aparatem jak czule całuje i przytula braciszka.

Edit: Post usunęłam przez przypadek, dlatego dodaje go ponownie :)

0 komentarze: