Dziecko

Wieża widokowa i tereny na Szachtach. Idealne miejsce na spacer z wózkiem.

marca 28, 2019 Słomkowo 1 Komentarzy


Macie już pomysł na najbliższy weekend? Jeśli nie, to proponujemy Wam małą wycieczkę na Szachty. Tym bardziej, że najbliższe dni znów zapowiadają się bardzo słoneczne i ciepłe. Nic tylko wyjść z domu! Pokażę Wam jak wyglądała nasza ostatnia sobota spędzona wraz z dziećmi. Być może zainspiruję Was tym miejscem.
Mowa tu o Szachtach (zespół glinianek, zlokalizowanych w dolinie Strumienia Junikowskiego w południowej części miasta Poznania) i wieży widokowej. Teren został przystosowany do celów rekreacyjnych - spacerowych i turystycznych. Szachty to oaza zieleni. Piękne miejsce do wiosennych wojaży, a jeśli się zmęczymy, nie martwmy się! Co krok czekają na nas piękne ławeczki,  na których możemy złapać oddech. Stawy są zarybione, tak więc jest to także raj dla wędkarzy. Sądzę, iż jest to idealny teren na codzienne, bądź weekendowe spacery z dziećmi, psem czy nawet wycieczkę rowerową. Warto się tu wybrać dla samej przyrody. Sądzę, iż latem, kiedy wszystko zakwitnie, będzie tam jeszcze piękniej. Z pewnością wybierzemy się tu jeszcze w cieplejsze dni. Tymczasem zobaczcie nasze piękne zdjęcia z tego miejsca :)
Z wieży mamy widok na Szachty, Luboń i Poznań

Po zejściu z wieży poszliśmy na długi spacer w poszukiwaniu wiosny. Z kryjówki spod zeszłorocznych liści, wyfrunęły dwa żółte motyle, cytrynki. Ach, ile było radości w oczach Olivierka, kiedy je zobaczył. Jak to niewiele dzieciom potrzeba, by wywołać uśmiech na ich twarzach. Bierzmy z nich przykład. 
Po drodze spotkaliśmy żabę, która wolnym krokiem zmierzała do stawu. Słonko mocniej przygrzało i już żaby wychodzą ze swoich kryjówek, gdzie się schowały zimą. 

Krocząc pośród drzew, co chwile musieliśmy przystawać, bo synek odnajdywał leśne "skarby". Obiecaliśmy mu, że na następny spacer do lasu, zabierzemy pudełeczko, by mógł te wszystkie drobiazgi zabrać ze sobą do domu. 
Tu poniżej, odnaleźliśmy krokusy - nie ich nie mamy zamiary zrywać - wiemy, że są pod ścisłą ochroną.
Droga poprowadziła nas w te gęste dziko rosnące krzaki - chaszcze. W niektórych miejscach trzeba było przenieść wózek, gdyż pod nogami płynęła rzeczka. Jak widać po Olivierze, miał z tego ogromną radochę. 
Po długich wojażach, czas na mały piknik :) Zabraliśmy ze sobą chleb tostowy, mozzarellę, rukolę, pomidorki cherry, rzepę, ogórka zielonego, oliwki czarne oraz nasz domowe słodycze z daktyli. A i domowe gofry też się znalazły w koszyku dla naszych maluszków :) A Wy co zabieracie ze sobą na takie wycieczki?
Była godzina 15:00 jak wyjeżdżaliśmy. Nabraliśmy ogromną ochotę na dobre, naturalne lody. Za cel obraliśmy podpoznański Kórnik, by po deserze spalić nadwyżkę kalorii spacerując. 
Widać po minkach, że lody smakowały :D
Idąc żwawym krokiem malowniczej promenady doszliśmy do obiecanego placu zabaw.   
Zatrzymaliśmy się przy ławeczce słynnej poetki Wisławy Szymborskiej! Nawet przeczytaliśmy kilka wybranych wierszy noblistki. :)
 Z takim pięknym widokiem zakończyliśmy naszą sobotnią wyprawę!

Jeśli macie więcej czasu, to niedaleko znajduje się Arboretum Kórnickie, gdzie również warto zajrzeć. Przed przybyciem warto sprawdzić godziny otwarcia. My przybyliśmy na miejsce po godz. 16:00. Niestety w tym czasie wszystko było już zamknięte.


1 komentarz: