Lifestyle
Ogóreczki kiszone miały być na zimę. A tu mamy wrzesień, a większość słoików została zjedzona :)
Gdzieś w trasie nad morze :)
Beztroskie kąpiele nad naszym polskim morzem... Oczywiście dzieci nie można z oczu na sekundę spuścić.
Jak ci moi chłopcy kochają swojego dziadka, a dziadek ich! Nie ma chyba tygodnia bez telefonu do dziadziusia. Ze wszystkim się z nim dzielą <3
GOODBYE JULY 2021
Ostatni miesiąc przed porodem naszego trzeciego chłopczyka. Przeglądając zdjęcia z lipca, widzę jak miły, spokojny i wesoły był to miesiąc. Mogę powiedzieć, że prawie cały lipiec spędziłam u moich rodziców. Odpoczynek na sofie, picie ciepłej kawy na tarasie razem z mamcią, beztroskie i radosne hasanie dzieci od rana do wieczora po ogrodzie, kąpiele w jeziorze, czytanie bajek do późnych godzin, długie spacery w lesie, rozmowy z babcią i dziadkiem na werandzie, pieczenie ciast i robienie domowych konfitur na nadchodzącą zimą - tak właśnie był mój lipiec i tak go chcę zapamiętać. Każdy dzień korzystałam w pełni, choć wyspać ma zapas się nie dało :)
Skarb lata to zapach kwitnącej lipy, który od zawsze będzie mi się kojarzyć z początkiem wakacji.
Jak co roku na początku lipca obchodzę swoje urodzinki. W tym roku świętowałam u babci na ogrodzie moje 33 urodziny.
Jestem najszczęśliwszą mamą na świecie mając u swego boku cudnych synów! Buduję z nimi piękną matczyną troskliwą i czułą relację.
Mój chłopięcy świat! Lubię sprawiać im radość. Nad tą łódką zdalnie sterowaną długo się zastanawiałam, na szczęście to nie były wyrzucone pieniądze w "błoto". Moje dzieci naprawdę bawiły się przez całe wakacje.
Oh boys! Z Wami mama z tatą nie mają nudno :D W sumie to mamy ochotę na więcej takich małych wypraw :D
Miłość mojego życia!
Ile pięknych dni za nami, a ile jeszcze da nam Bóg, tego nikt nie wie. Wdzięczna jestem za niego i za to co mnie w życiu spotkało!
W drodze nad morze zatrzymaliśmy się w bardzo uroczym pałacu, w którym właściciele mieszkali i opowiedzieli nam o tym uroczym miejscu :)
Nad morzem byliśmy w bardzo ładnym i przyjaznym dzieciom hotelu...
Plac zabaw w hotelu zrobił na mnie bardzo miłe wrażenie. Sporo było drewnianych zabawek!
Niezbędnik nad morzem :)
"Mamo, tato chodźmy nad morze"! I tak przez cały pobyt :)
Macierzyństwo bywa trudne, wymaga sporej cierpliwości ale pod koniec drogi zbieramy wspaniałe i dojrzałe owoce. Dlatego decyzja o kolejne maleństwo była dla mnie taka prosta. Nie boje się nieprzespanych nocek :D
Wracając z nad morza, zajechaliśmy w Gorzowie do bardzo ładnego sklepku z antykami. Kupiłam kilka pięknych rzeczy do domku, których mi brakowało m.in. kuchennego fartucha :)
Co chwilę się dziwiłam jak przychodziły zakupione przeze mnie ubranka, czy te maleństwa naprawdę rodzą się takie malusie. I jakże rozsądnie podeszłam tym razem do wyprawki trzeciego dzidziusia. Aż jestem z siebie dumna :)
Ergonomiczna poduszka marki Red Castle to najlepsza rzecz jaką może sobie mama w ciąży wymarzyć. Dzięki niej miałam prawie całe noce przespane, a w ciągu dnia podkładałam sobie ją pod plecy. Kształt jak i elastyczność poduszki pozwala na przybranie najdogodniejszej nam pozycji.
Ps. Na zdjęciu ulubiona sukienka w ciąży z miłego i przewiewnego materiału. Idealna latem!
I wymarzona sukieneczka z kolekcji MID-SUMMER w kwiatuszki od wspaniałej polskiej marki Aeterie jako prezent urodzinowy <3
W oczekiwaniu na ostatnie KTG <3
Będąc u kuzynki nauczycielki dostałam dużo fajnych i ciekawych materiałów do nauki mojego chłopczyka, który w tym roku rozpoczyna zerówkę.
Bardzo lubię kazania ks. Pawlukiewicza i tym razem też się nie zawiodłam. "Wstań Albo będziesz święty, albo będziesz nikim" Piotra Pawlukiewicza. Jest godna Waszej uwagi.
0 komentarze: